Fakty i tezy o menopauzie
„Straciła swój wdzięk i nie ma nadziei na jego odzyskanie! Nieustannie żałuje przyjemności, nieprzystających już do jej wieku, a przyszłość maluje barwami najsmutniejszymi” – tak w wydanej w 1816 roku książce menopauzę opisywał Charles Pierre Louis De Gardanne, paryski lekarz i… autor terminu ‘menopauza’. To i tak niezły postęp – w XVI wieku uważano, że zakończenie okresu płodności wynika z obumarcia macicy i jest „śmiercią częściową” – czyli że od tego momentu właściwie jedną nogą jesteś w rodzinnej mogile. Nie wiem, za co łapiesz się, czytając te okropne bzdury – za głowę czy za podbrzusze – natomiast przykre, stereotypowe myślenie o menopauzie ma się świetnie także w XXI wieku. Przyznaj, że zdarzyło Ci się choć raz słyszeć hasła typu „u mnie już po wszystkim” i że też dostrzegasz dysproporcję między ilością książek, inicjatyw oraz rozmów o dojrzewaniu i tych o menopauzie (a jak jest jedno, najpewniej będzie i drugie). Czas to zmienić!
Piszę to ja – osoba, której wycięto oba jajniki w wieku 33 lat!
Na mocny początek walnijmy sobie ognistą metaforę. Wyobraź sobie, że odpalasz zapałką kilka świeczek o różnych, przyjemnych zapachach. Siedzisz sobie w migoczącym blasku i pięknym aromacie dłuższą chwilę, po czym – hu! – zdmuchujesz wszystkie płomienie. Teraz zagłębmy się w żeński organizm. Jajniki, choć są fajnymi i bardzo sprytnymi gośćmi, nie kontrolują wydzielania hormonów samodzielnie. Zarządza tym nasza głowa, a dokładniej – przysadka mózgowa. W ogniowej metaforze Ty jesteś mózgiem, zapałka – jajnikiem, a ogień – hormonami. Mózg odpala jajniki jak Ty zapałkę, dzięki czemu te zaczynają działać, produkując estrogen. Najwięcej estrogenu produkują obecne w jajnikach pęcherzyki – dokładnie te same, w których dojrzewają komórki jajowe.
Narządy (jak świeczki) potrafią działać bez tego hormonu, jednak chętnie wykorzystują jego pomoc. Estrogen dodaje im ognia. Pierwszą świeczką są Twoje kości – produkowany przez jajniki hormon pomaga utrzymać ich gęstość. Druga świeca to serce – estrogen zmniejsza ryzyko jego chorób. Kolejna będzie skóra, której płomieniem jest jędrność. Dzięki estrogenowi iskrzą też apetyt na seks, miesiączka, nawilżenie pochwy i kilka innych spraw.
Menopauza to zdmuchnięcie zapałki i świeczek. Oto mózg przestaje dawać sygnały jajnikom, więc te powolutku zamykają produkcję estrogenu i udają się na zasłużoną emeryturę. Jest jednak pewna zasadnicza różnica między zdmuchiwaniem świeczek a menopauzą (i nie chodzi o oczywisty fakt, że menopauza nie oznacza metaforycznego gaśnięcia czegokolwiek w Twoich możliwościach czy życiu – ale o tym później). Chodzi o długotrwałość okresu okołomenopauzalnego. To nie jest takie „hu!” i już.
Wyprostujmy pewne sprawy. Formalnie, menopauza to nie cały ten okres czy życie „po”, tylko ostatnia miesiączka. Czas przed, gdy pojawiają się pierwsze objawy klimakterium, nazywa się perimenopauzą, a po – postmenopauzą. Wszystko razem określa się pięknym mianem transformacji menopauzalnej. Całość może trwać nawet kilkanaście lat. Zdarza się nawet, że okres znika na kilka miesięcy, a potem… powraca!
Gdy zaczyna się perimenopauza, w ciele pojawia się lekki chaos. Nagle może zostać uwolnionych kilka komórek jajowych albo miesiączki stajn się nieregularne i uciążliwe – zupełnie jak w czasie dojrzewania. Spadek poziomu estrogenu oddziałuje na całe ciało. Powoli mogą zacząć się problemy ze snem lub słynne uderzenia gorąca (w temacie których są nowe badania, sugerujące, że estrogeny mieszają w naszym naturalnym termostacie). Do tego dochodzą zmienne nastroje, rozdrażnienie, płaczliwość, problemy z koncentracją. Skóra staje się mniej jędrna i czasem swędząca, włosy – łamliwe i wypadające. Obniża się libido. Pochwa nie nawilża się już jak kiedyś, co dodatkowo zwiększa ryzyko wystąpienia infekcji. Pojawić się mogą tycie, wzdęcia, zaburzenia statyki dna miednicy (i na przykład nietrzymanie moczu), ogólnie rozumiane szybsze starzenie się ciała i wiele innych.
Wymienione objawy mogą się pojawić, ale nie muszą – każda osoba przechodzi to po swojemu, a część w ogóle nie odczuwa żadnych symptomów, poza ustaniem miesiączkowania. Finalnie wszystko się uspokaja, a dla ciała rozpoczyna się nowy rozdział: bez menstruacji, bez owulacji. Niestety oznacza to również brak podaży estrogenu ze strony jajników. Wobec tego, rośnie ryzyko zachorowania na osteoporozę, choroby serca, depresję.
Jeżeli objawy menopauzy nie są czymś, co chcesz wyeliminować, to pamiętaj proszę, że nie ma takiego obowiązku. Ja wiem, że firmy produkujące suplementy robią wszystko, by pokazać Ci, że menopauza to koszmar, a Twoim celem powinno być wykupienie połowy apteki, natomiast klimakterium nie jest chorobą i jeśli nie chcesz, nie musisz niczego przyjmować. Może być jednak i tak, że kategorycznie nie planujesz zgadzać się na uderzenia gorąca, suchość pochwy oraz zwiększone ryzyko osteoporozy. I do tego masz pełne prawo – nikomu nie wolno próbować Ci wmówić, że skoro to naturalny proces, to masz obowiązek to przeżywać. Istnieje wiele sposobów zaopatrzenia objawów menopauzy. Najskuteczniejszym jest HTM.
Temat HTM, czyli hormonalnej terapii menopauzalnej (zwanej też HTZ – hormonalną terapią zastępczą) jest w ginekologii kością niezgody. Koncepcja HTM polega na tym, że podajemy organizmowi hormony, przez co nie orientuje się on, że jajniki przestały pracować (lub orientuje się tylko troszeczkę). Wiesz, tak jak na niedobór witaminy D podaje się witaminę D, tak tu dajemy estrogen i cześć, menopauzy nie ma. Dokładnie tak jest u mnie – codziennie wieczorem idę do łazienki, otwieram malutką saszetkę, wyciskam z niej przezroczysty żel i wsmarowuję go sobie w udo, brzuch lub ramię. To moje jajniki. Z apteki. Żel to niejedyne rozwiązanie. Są jeszcze plastry, psikadła do nosa, zastrzyki, implanty oraz tabletki (te ostatnie nie są jednak zalecane z racji obciążania wątroby).
Nie każda osoba może przyjmować HTM. Czerwoną lampkę zapalają na przykład hormonozależny nowotwór złośliwy, problemy z krzepliwością krwi czy kamienie dróg żółciowych.
Gdzie tu afera, o której wspomniałam? Lekarze i lekarki niejednokrotnie odmawiają wypisania HTM, wskazując na zwiększenie ryzyka raka endometrium. Sprawa jest jednak o wiele bardziej skomplikowana i wieloaspektowa. Jednocześnie bowiem HTM zmniejsza ryzyko zachorowania na inne nowotwory. Jeden z ginekologów powiedział mi, że cała ta niechęć do HTZ to właściwie pokłosie nie do końca dobrze przeprowadzonych badań sprzed dwudziestu lat. Temat jest skomplikowany i wciąż eksplorowany, a środowisko podzielone – sama już dwukrotnie byłam świadkiem ostrej wymiany zdań na ten temat wśród profesjonalistów i profesjonalistek. Ale musi to tutaj wybrzmieć: jeżeli nie ma przeciwskazań, a Ty nie chcesz mieć menopauzy, nie musisz się na nią godzić!
Żeby jeszcze więcej namieszać: ostatnio sporo mówi się też o hormonie DHEA, który można suplementować zamiast estrogenu. Hormon ten wytwarzają nadnercza. Niestety w trakcie transformacji menopauzalnej jego poziom znacząco spada. Suplementowanie go potrafi rozprawić się z objawami menopauzy.
Jak widzisz, w kwestii przyjmowania hormonów podczas transformacji menopauzalnej warto przegadać temat z różnymi lekarzami i lekarkami. I tu wspaniała wiadomość: do Wielkiej Listy Ginekologów i Ginekolożek dodana została nowa kategoria specjalna – menopauza! Umożliwiła to pomoc twórczyń aplikacji Mameno, o której napiszę na koniec tego tekstu. Powolutku zaczynamy budować listę specjalistek i specjalistów, świetnie znających się na menopauzie!
Sposoby na transformację menopauzalną to nie tylko podawanie hormonów. Aktywność fizyczna, kontrolowanie poziomu witaminy D oraz pamiętanie o wapniu w diecie pomoże kościom. Kwas foliowy obniży ryzyko chorób układu krążenia. Dobrze dobrane kosmetyki nawilżą skórę, a żel intymny czy zabieg z zakresu ginekologii estetycznej – pochwę. Wśród dodatkowych (a w niektórych sytuacjach prymarnych) sposobów na objawy menopauzy wymienia się leki przeciwdepresyjne oraz uważne dbanie o swój dobrostan – choćby poprzez terapię czy medytację. W tym momencie przywołam jeszcze temat oszustów i kombinatorów – nie daj się nabrać na „cuda”. Herbatki z supermarketu czy tabletki z internetu często okazują się nieskuteczne lub nawet niebezpieczne!
Średni wiek menopauzy w Polsce to 51 lat. Zwykle widuje się widełki 45-55, natomiast zakres ten jest o wiele, wiele większy. Temat dotyczy także na przykład osób po usunięciu jajników, przyjmujących konkretne leki, po chemioterapii, transpłciowych, z cukrzycą typu I, Hashimoto, miastenią itd. Rośnie wskaźnik spontanicznie przechodzących menopauzę przed czterdziestką – być może ze stresu, w jakim tak często żyjemy? Co ciekawe, czasem przedwczesną menopauzę da się „odwrócić”, przywołując płodność.
Obecnie w medycynie jest taka tendencja, by, jeśli to tylko możliwe, nie usuwać jajników lub zostawić chociaż fragment jednego jajnika. Wyobraź sobie bowiem, że jedna trzecia jednego jajnika potrafi wziąć się do roboty tak ostro, że będzie wytwarzać tyle estrogenu, co oba jajniki. Przy histerektomii z powodów onkologicznych, gdy nie wycina się jajników, umieszcza się je nawet nieco wyżej, by nie zniszczyły się podczas ewentualnej radioterapii – medycyna jest genialna! Tak właśnie zrobiono u mnie. Niestety okazało się, że w obu jajnikach mam przerzuty, więc finalnie pożegnałam się z nimi – a że mój rak nie był hormonozależny, to przyjmuję HTM i menopauzy nie mam (chyba że zagapię się z wykupieniem recepty).
Co ciekawe, w temacie klimakterium płomienne zmiany i rewolucje obserwujemy również na poziomie naukowym. Medycyna przestała podchodzić do menopauzy na zasadzie „zawsze była, jest i będzie, nie ma o czym mówić”. Pojawiają się pytania, teorie, a nawet spory. Wiele osób uważa, że po prostu żyjemy dłużej, bo mamy świetne leki i domy, do których nie zagląda dzika zwierzyna i tak oto sprawiliśmy, że po ustaniu pracy jajników nadal chodzimy po świecie. Niektórzy zwracają jednak uwagę na to, że przecież koło czterdziestki czy pięćdziesiątki przestają pracować tylko jajniki, a nie też na przykład jelita, struny głosowe i kubki smakowe, więc musi istnieć jakieś lepsze wyjaśnienie.
Pojawiła się zatem hipoteza… babci. Mówi ona, że dawno, dawno temu, gdyby w czasie nieobecności ojców, którzy szli na polowanie (które, jak mówią badania, zaskakująco rzadko było skuteczne), dziećmi zajmowały się wyłącznie matki, ciężko byłoby nadążyć ze zbieraniem warzyw oraz owoców czy całą ich uprawą, dbaniem o siebie i maluchy, cerowaniem ciuszków jak z „Flinstonów” oraz wszystkim tym, czym wtedy zajmowały się kobiety. Wobec tego, ewolucja wypracowała system, w którym bezpłodne już babcie pomagają swoim córkom i wnukom, dzięki czemu wszystko działa, jak należy.
Co ciekawe (uwaga, mocna zmiana tematu… pozornie!), wśród waleni istnieją gatunki, które mają zęby – przykładowo kaszalot czy orka. W całym królestwie zwierząt tylko one, zębowce, mają tak jak my – czyli dożywają czasu po menopauzie. I wiesz co? Zaobserwowano, że babcie-orki wspierają swoje córki i wnusie! Mimo uroczości całej tej babciowej hipotezy, nie traćmy jednak z oczu faktu, że to wciąż tylko hipoteza.
Wróćmy teraz do płomiennej metafory i powiedzmy najważniejszą w tym tekście rzecz. Obojętnie ile świeczek w Twoim ciele nie zdmuchnąłby tercet przysadka mózgowa plus emerytowane jajniki, Twój ogień może płonąć, nawet mocniej niż kiedykolwiek wcześniej – i wcale nie chodzi o uderzenia gorąca! Menopauza jest momentem, bodźcem, sytuacją, a nie jakąś utratą czy końcem. Jeżeli chcesz, by był to dla Ciebie ważny moment – masz ochotę wyprawić przyjęcie, zabrać przyjaciółki do spa lub zdmuchnąć świeczkę wbitą w pączek z bitą śmietaną – śmiało! Jeśli jednak nie jest to dla Ciebie nic istotnego, kompletnie nie czuj presji. Menopauza to zwykłe zjawisko biologiczne, a Ty, jeżeli czujesz się kobietą, będziesz nią w stu procentach, do kiedy tylko tego pragniesz!
Na koniec przygotowałam dla Ciebie krótki poradnik na czas menopauzy: konkretnie, w punktach.
Menopauza – poradnik
Za poniższe polecanie platform i produktów nikt nie zapłacił mi nic a nic. Wspominam o nich, bo prywatnie wierzę w te marki, sama ich używając (niektóre z nich poznałam przy okazji współprac), albo po prostu znalazłam coś ciekawego w internecie. Link do EasyToys to jednak link afiliacyjny (wchodząc do ich sklepu przez moja stronę i kupując coś, wiedz, że niewielka część kwoty trafi na moje konto), a przy PelviCare umieszczam kod zniżkowy, który również sprawi, że na zakupionym produkcie troszkę zarobię. Obiecuję dobrze wykorzystać te pieniądze, działając dalej! Zawsze jestem transparentna i działam legalnie.
Notuj daty rozpoczęć swoich miesiączek – w aplikacji lub innego typu kalendarzyku. To pozwoli lepiej kontrolować cały proces, ponieważ nigdy nie wiesz, czy miesiączka, która właśnie się zaczęła, nie okaże się ostatnią.
Jeżeli podejrzewasz, że wkraczasz w okres perimenopauzy, umów się do ginekologa_żki, żeby przegadać temat i ewentualnie zrobić badania. Wszelkie objawy konsultuj ze specjalistą_ką.
Załóż konto w aplikacji Mameno, by śledzić swoje objawy i samopoczucie, mieć dostęp do bazy wiedzy i móc porozmawiać na forum.
Stwórz swój system radzenia sobie z uderzeniami gorąca. Może ubieraj się na cebulkę, by szybko zmieniać liczbę warstw? Może ogranicz ilość filiżanek kawy? A może zacznij nosić w torebce wachlarz jak przechodząca transformację menopauzalną Pamela Anderson?
Masz problemy ze snem? Poczytaj o higienie snu, spróbuj medytacji i wyciszających ćwiczeń oddechowych. Od siebie polecam aplikację Breathly.
Jeżeli masz zmienne nastroje, porozmawiaj o tym szczerze w domu, w pracy, z przyjaciółmi. Dobrze będzie ich na to przygotować i poprosić o wyrozumiałość.
Zadbaj o dobre, naturalne kosmetyki dla swojej skóry, włosów i paznokci. Od siebie na bardzo wysuszoną skórę polecam Krem SOS od Your KAYA.
Jeżeli Twoim problemem jest suchość pochwy, kup żel – ja najbardziej polecam Feminum z apteki . Możesz też rozważyć zabieg z zakresu ginekologii estetycznej.
Jeśli w Twoim życiu zaczyna brakować seksu lub ochoty na niego, spróbuj jakichś nowych doznań, zaaranżuj fajną randkę, kup sobie jakąś zabawkę – na przykład w EasyToys.
Pamiętaj, że brak miesiączki nie jest równoznaczny z brakiem możliwości zajścia w ciążę. Jeżeli nie chcesz zajść w ciążę, nie zapominaj o antykoncepcji.
Żeby zadbać o statykę mięśni dna miednicy, umów się na wizytę z zakresu fizjoterapii uroginekologicznej. Możesz też kupić coś do ćwiczeń, na przykład na PelviCare (wpisz AGA po 10% zniżki).
Nie przestawaj regularnie chodzić na wizyty ginekologiczne – zapraszam na moją listę polecanych ginekologów_żek. Nie zapominaj też o innej profilaktyce.
Jeżeli czujesz, że Twój umysł nie działa tak dobrze, jak jeszcze jakiś czas temu, skonsultuj się ze specjalistą_ką. Dotyczy to także Twoich emocji i energii życiowej! Wiedz, że istnieją grupy internetowe, fundacje i różne miejsca, w których swobodnie możesz porozmawiać o swojej transformacji menopauzalnej.
Możesz rozważyć hormonalną terapię menopauzalną. Zwróć uwagę na przeciwskazania i skonsultuj to z minimum dwiema osobami, które znają się na tym.
Ruszaj się, jedz dobrze, otaczaj się opieką i zrozumieniem. Jeżeli planujesz suplementację, na wszelki wypadek dopytaj lekarza_rkę. Nie daj się naciągnąć na produkty-cud!
Jeżeli od menopauzy (ostatniego okresu) minął rok, a u Ciebie pojawiło się krwawienie, zapisz się na wizytę ginekologiczną. To może nie być miesiączka.
Pamiętaj, że menopauza to żaden koniec. Dla Ciebie to może być początek! Po menopauzie jak najbardziej możesz pracować, zakochać się, imprezować, przebiec maraton oraz założyć bikini. Nikt nie ma prawa Ci tego zabronić!
Redakcja merytoryczna: dr Martyna Sikora
Źródła:
J. Gunter, Is Menopause the Beginning of the End? (Body Stuff)
K. Hawkes, J. O’Connell, N. Blurton-Jones, H. Alvarez, E. L. Charnov, Grandmothering, Menopause, and the Evolution of Human Life Histories
A. Jakuboszczak, Gdy kobieta przekwita… Porady na dolegliwości menopauzy w XVIII wieku.
oraz artykuły eksperckie na Mameno.pl
Udało Ci się dotrzeć aż tutaj? Oto nagroda: rolka o menopauzie!
__________
(i bądź ze mną na bieżąco)